Ustawki na Młota

[mateusz]

Droga w nieznane.

W koloni karnej Malaziel załoga zostaje uzupełniona o kilkuset skazańców.

Nawigator obiera najlepszy możliwy kurs biorąc pod uwagę szczątkowe dane uzbierane z odnalezionej kapsuły i schematycznych map znalezionych w sal z obcym. Rozpoczyna się dwumiesięczna podróż przez Spaczprzestrzeń.

Po kilku dniach drogi przez Immamortum na mostek dociera raport o zaginięciach załogantów (zaobserwowanych niedługo po wyjściu z Sztormu). BG zlecają śledztwo. Ralf uaktywnia siatkę szpiegowską, ArchMilitant (jak się nazywa twoja postać, Łukasz?) obiera bardziej bezpośrednie podejście, kapitan wszystko... ekhem... „nadzoruje”

W międzyczasie Astrum Fidelis zmuszone jest omijać sztorm spaczeniowy, załoga dotknieta jest tymczasowo halucynacjami i obłędem, a pokład „odwiedza” demon.

Dochodzenie wskazuje na zaginięcia załogantów kwestionujących dowództwo statkiem. W końcu dzięki podstępowi polegającemu na wykorzystaniu szpiegów jako przynęty udaje się dotrzeć do przedstawicieli Kultu Śmierci - przekształconego kredo imperialnego zafiksowanego na śmierci i składaniu Imperatorowi krwawych ofiar z ludzi, którzy zdaniem kultu zagrażają świętej misji statku.

Kapitanowi udaje się doprowadzić do spotkania z przedstawicielem kultu. Nie udaje się uzyskać jednak posłuszeństwa kultu, który widzi siebie jako niezawisłe „sumienie” statku.

Wszyscy zdemaskowani wcześniej członkowie kultu zostają następnie znalezieni martwi (rytualne samobójstwo).

Po ok. 60 dniach podróży Astrum Fidelis dociera do celu. Okręt doznaje lekkich uszkodzeń przy wyjściu ze Spaczprzestrzeni (przeoranie pasa asteroid). Z jednej z większych planetoid w pasie okalającym gwiazdę typu czerwony karzeł dociera słaby sygnał telepatyczny zidentyfikowany przez głównego astropatę jako podobny do tego wydanego przez obcego w porcie Wander. Systemy skanujące i moce astropatyczne używane do zbadania planetoidy są zakłócane przez nieznane źródło.

Kapitan i arch-militant ze zbrojną obstawą lądują na planetoidzie. Jeden z większych kraterów prowadzi do śluzy i hangaru.

Za śluzą bohaterowie zostają przywitani przez dwie osoby (kobietę i mężczyznę) w białych kitlach.

„Witajcie na stacji badawczej. Kyllian spodziewał się waszego przybycia. Nie macie się czego obawiać, On odpowie na wszystkie wasze pytania. Czeka na was w ogrodzie. Mamy was zaprowadzić. Kyllian mówił, że nie ma dużo czasu.”

CDN

Łukasz: 300 PD
Rafał: 300 PD
Andrzej: 200 PD

[Andrzej]

[Thorn Krag]

w końcu byśmy na nich trafili w ładowniach, nie potrzebne były nadajniki żebym wiedział gdzie się ukrywają

przygoda udana, fajnie że mogliśmy dłużej pograć
a andrzej Twoje pd to nie tylko za to że mało grałeś ale wydaje mi się że jest to związane z tym że mało "żyjesz" statkiem. To Ty powinienes wszystkiego doglądać i się interesować a nie czekać na raporty. Teraz trochę poprawisz morale i swoje pd bo poszedłeś osobiście w nieznane

[Wybraniec Sigmara]

przygoda fajna i moze niebawem zagramy kontynuację

[Andrzej]

[Thorn Krag]

[Andrzej]

ale to nie znaczy, ze jestem tchorzem

[Thorn Krag]

a kto mowi ze jestes?

[Andrzej]

[Thorn Krag]

dlategeo bo twoja postac

[Andrzej]

ale on lubi narazac zycie, to mu sprawia przyjemnosc

[mateusz]

Odgrywanie odgrywaniem. Dostałeś wyraźny sygnał, że twój autorytet na statku zaczyna kuleć i niewiele w tej kwestii zrobiłeś... przynajmniej tak to zapamiętałem.

[Andrzej]

walnelem przemowe, ktora pomogla

[Thorn Krag]

przemowa pomogła na strach na statku po halunach

[mateusz]